Zbliża się koniec mojego sezonu. Pracy jest jeszcze więcej niż w sezonie ale myśl o końcu dodaje sił i energii. Niech więc napiszę wreszcie tego komercyjnego posta, który obiecałam zanim jeszcze utknęłam w Dalen na dobre pół roku.

Będzie w punktach by łatwiej było ogarnąć nowicjuszom, którzy jeszcze nigdy nie szukali pracy za granicą, a marzą o wyjeździe do Norwegii by szybko zarobić pieniążki na kolejne miesiące nic nie ro bie nia.

1. Szukamy pracy.
Nie mam pojęcia jak jest z szukaniem pracy na miejscu. Słyszałam, że w sezonie o pracę jest łatwo i można spokojnie coś znaleźć z ulicy. W praktyce nie mam pojęcia jak to działa. Ja pracę znalazłam przez internet. Wybrałam sobie zakres poszukiwań i pisałam wiadomości bezpośrednio do hoteli. Nie znam żadnych stron z ogólnymi ogłoszeniami. Lepiej kierować się bezpośrednio do miejsc, którymi jesteśmy zainteresowani.
UWAGA! Zacznij czegoś szukać zanim sezon się rozpocznie. Najlepiej próbować w styczniu, lutym. Ja zaczęłam w drugiej połowie kwietnia i było już ciężko coś znaleźć. Sądzę jednak, że szukanie na ostatnią chwilę będąc już na miejscu na pewno zakończy się owocnie.

2. Lecimy do Norwegii.
Zakładam, że wiecie jak zabukować lot. Jeśli kierujecie się na Oslo Torp lub inne lotnisko, to po lądowaniu koniecznie korzystajcie z usług polskich przewoźników. Oferują trochę niższe ceny niż norweskie busy. Przejazd polskim busikiem z lotniska do miasta to jakieś 170 NOK. Norweski bus kosztuje ponad 200 NOK. Dojazd do Oslo centrum zajmuje ok. 1,5h. Inną opcją jest dwudziestominutowa podróż pociągiem za ok. 300 NOK.

3. Przyjazd do Oslo i pierwsza wizyta w urzędzie.
Bus zawiezie was prosto na dworzec centralny. Jeśli macie dwudziesto kilogramowy plecak to warto zostawić go w szafce na dworcu, która jest oczywiście płatna jedyne 30zł za dobę (witaj w Norwegii). Jeśli nie masz pieniędzy to zabierz plecak gdyż urząd znajduje się od dworca jakieś 2 minuty z buta.
Gdy już jesteś w środku poproś ochroniarza by pomógł Ci znaleźć kwestionariusz do uzyskania twojego D-Number. To jest to samo co SIN w Anglii. Potrzebujesz tego numerka by rozpocząć pracę. W Norwegii też wiele się zmieniło i ten numer wyrobimy tylko GDY PRACĘ JUŻ MAMY ZNALEZIONĄ. Nie istnieje możliwość by wyrobić ten numer bez wcześniejszego znalezienia pracy, co podobno wcześniej było możliwe. W kwestionariuszu musimy podać dane pracodawcy i po ok. 4 tygodniach list z numerkiem przychodzi na adres pracodawcy.
Przed rozpoczęciem zabawy z papierologią pobierz numerek i uzbrój się w cierpliwość – przed Tobą kilka godzin oczekiwania. Ewentualnie, możesz próbować dilować z innymi oczekującymi, którzy chcą zamienić się na numer! Mi się to udało i skróciłam mój czas oczekiwania o dobrą godzinę. Dzięki temu złapałam wcześniejszy bus do Dalen i nie musiałam wędrować do Dalen nocą.
Gdy nastanie Twój czas Pani w okienku poprosi cię o wypełniony kwit oraz paszport. Cała procedura potrwa 4 minuty i nie dostaniesz żadnego potwierdzenia, że w ogóle tam byłeś. Mnie to nieco zdziwiło. Po 4 tygodniach na adres hotelu przyszedł mój numerek i mogłam odetchnąć. Pamiętaj, że możesz rozpocząć pracę u swojego pracodawcy w momencie oczekiwania na numer. 🙂

4. Nie otworzysz konta w banku.
O otwieraniu konta bankowego w Norwegii krążą już legendy. Kraje zalane imigrantami coraz bardziej komplikują przepisy, mimo iż bez imigrantów nie byłoby komu pracować. Jeszcze kilka lat temu otwarcie konta trwało kilka minut, tak jak w Anglii. Teraz oba kraje wniosły szereg wytycznych, które komplikują cały proces. Konto bankowe otworzysz w momencie gdy posiadasz numer personalny. Numer personalny to jakby przedłużenie d-number. Otrzymasz go gdy zostaniesz w Norwegii dłużej niż pół roku i będziesz w danym momencie miał ciągłość zatrudnienia u tego samego lub innego pracodawcy. Wtedy otworzysz konto w banku.
UWAGA! Niektóre banki otworzą wam konto w momencie posiadania d-number. Niestety mija się to z celem bo jedyne co możecie zrobić z taką kartą to włożyć do bankomatu i wypłacić pieniądze. Takie konto nie posiada opcji online bankingu więc nie ma możliwości płacenia kartą on line lub wykonywania przelewów.
Z tego względu większość pracodawców przelewa pensje na krajowe konta bankowe. Ja posiadam konto w Alior banku i dostaje identyczną kwotę, jaką wyliczam sobie np. na money.pl. Alior nie pobiera prowizji od transakcji więc jeśli mam ochotę na cukierki za 5 zł (=10NOK) to idę i kupuję. Z Aliorem wydawanie pieniędzy jest proste.

5. Zakwaterowanie i wyżywienie.
Najlepiej znaleźć miejsce, które zapewnia oba powyższe elementy. Gdy znajdziesz pracę w tak małej miejscowości jak ja to zapomnisz, że masz portfel bo nie ma na co wydawać pieniędzy, ponieważ mam zapewnione dwa powyższe elementy. Mieszkam w Dalen w domku dla czterech osób i płacę za pokój 2400 NOK (=1200zł). W dużym mieście nie znajdziesz nic tańszego niż 6000 NOK plus niebotyczne kaucje. Oczywiście zawsze możesz mieć
a) fart,
b) znajomych,
c) rodzinę,
d) kochanka.
Tylko wtedy zaoszczędzisz dodatkowe tysiące. Jeśli znajdziesz pracę w gastronomii lub hotelarstwie to wyżywienie muszą Ci zapewnić. Każda instytucja, która świadczy usługi gastronomiczne musi zapewnić wam wyżywienie. Ja płacę za 2 posiłki marnej jakości 70 NOK dziennie, mimo iż nasza restauracja jest częścią najlepszego hotelu historycznego w Norwegii. Przez pół życia nie jadłam chleba, aż tu nagle musiałam zacząć się nim żywić codziennie. Jak wiemy idealne miejsca pracy nie istnieją.

6. Wyluzuj, pieniążki już się mnożą.
Możesz się wyluzować. Byłeś dzielny i przyjechałeś sam do obcego kraju by zrealizować swój cel i zarobić duuuużo kaski. Więcej o cenach i zarobkach w innym odcinku.

Czółko!

Norwegia dla początkujących
Tagged on:         

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *