Rajski Geirangerfjord i podsumowanie drugiego roku pracy w Norwegii Okazuje się, że nietokstyczne miejsca pracy istnieją. Tak jednym zdaniem podsumowuje kolejny zakończony sezon pracy w Norwegii. Nie chcę przez to powiedzieć, że wszystkie miejsca pracy, w których wylądowałam były niewporządku,
Norwegia dla początkujących
Zbliża się koniec mojego sezonu. Pracy jest jeszcze więcej niż w sezonie ale myśl o końcu dodaje sił i energii. Niech więc napiszę wreszcie tego komercyjnego posta, który obiecałam zanim jeszcze utknęłam w Dalen na dobre pół roku. Będzie w
Pracuję w norweskim Hogwarcie i jest OK
Złośliwość rzeczy martwych nie zna dnia ani godziny i zawsze zaskakują wtedy kiedy nie powinny. Ci z was znający mnie wiedzą, że serce mam analogowe i współczesny rozwój techniki mnie wkurza, ale tym razem awaria komputera wpędziła mnie w panikę.
I po co Ty w tej Norwegii?
“I po co jedziesz do tej Norwegii? Przykro mi, że będziesz pracować fizycznie na cudzą gospodarkę.”No właśnie. Jadę bo wolę odłożyć w Norwegii przez rok 70 tys. zł aniżeli w Polsce może z 10 tys. w tym samym okresie czasu.